Wizyta studyjna Eleny Andreicheva
Kilka słów i zdjęć z wyjazdu do Polski – jeszcze raz dziękuję za umożliwienie mi udziału w wizycie studyjnej.
Nieocenione było zobaczyć, od czego to wszystko się zaczęło i na własnej skórze doświadczyć entuzjazmu Twoich rodziców, Tomasza i Barbary oraz siostry Marii. Powitanie, jakie otrzymałam – zwłaszcza w związku z ostatnimi tragicznymi wydarzeniami na Ukrainie – głęboko mnie poruszyło i byłam za to bardzo wdzięczna.
Co więcej, łatwo było mi zobaczyć, w jaki sposób Barka osiągnęła sukces (i sądząc po Waszych ostatnich wyjazdach, wyraźnie się to rozprzestrzenia) – entuzjazm wszystkich pracowników i uczestników programu jest namacalny i wręcz zaraźliwy! (wliczając asystentów liderów).
To, co mnie uderzyło, to sposób, w jaki pracownicy Barki, liderzy i wszyscy zaangażowani w pracę po prostu radzili sobie z wykonywaną pracą: czy z organizowaniem zakwaterowania dla siebie, pomaganiem innym w zdobywaniu nowych umiejętności czy tłumaczeniem. Chociaż wszędzie, gdzie poszliśmy, przyjmowano nas bardzo ciepło, czuło się, że ci ludzie działają, a nie tylko mówią. Uderzyło mnie to, ponieważ tutaj, w Wielkiej Brytanii, często mam wrażenie, że ludzie dużo biorą, a niewiele robią!
To, czego ludzie potrzebują, to solidne wsparcie – nie tylko obietnica lepszej przyszłości, ale także narzędzia do jej tworzenia. Dla mnie o to właśnie chodzi w Barce i widziałam, że ludzie to robią. To sprawiło, że naprawdę pozytywnie widzę przyszłość, którą ci wrażliwi ludzie mogą mieć w zasięgu ręki.
Elena Andreicheva